Wizyta u milionera
Nie wiem, co mnie tam przywiodło.
Zwyczajna ciekawość
może chcę poznać.
Świat co wydaje się mały.
Wciąż obcy i nieznany
Tak bardzo nieodkrywczy.
----
Punktualnie jak w zegarku
przyjechał szofer z limuzyną.
Pod wskazany adres
a podczas podróży
można się delektować.
Wybornym szampanem.
----
To nie dom
tylko królewski pałac
z dużym basenem
elegancko ubrana pani
otwierała drzwi wejściowe.
Mówiąc szlachetnie
Witam szanownych gości.
----
Jadalnia była ogromna.
Kelnerzy przynosili różne dania.
Jakby nie było końca.
Niektóre pierwszy raz
na oczy widziałem.
A nie stosownie było.
Pytać cóż to jest.
----
Czas na operetkę.
Fotele bardzo miękkie i wygodne
skrzypek tak pięknie gra.
Że aż łezka się w oku zakręciła.
----
Sala gdzie co tydzień
odbywają się balety.
Tylko dla zamożnej
Śmietanki elity towarzyskiej.
----
Dzieci pana domu tylko powiedziały.
Że mają ochotę na coś pysznego.
Raptem w mgnieniu oka się to pojawiło.
Jak za pociągnięciem
Czarodziejskiej różdżki.
----
A na pożegnanie
gdy rękę mi podali.
Cieszyli się, że mogli.
Poznać chłopaka ze wsi.
----
I tak się kończy.
Cała ta wizyta u milionera.
Autor wiersza Damian Moszek

Damian Moszek


Komentarze (5)
Ci 'milionerzy' to calkiem rowni ludzie. Wyslali
limuzyne i na koncu wizyty podziekowali. Niesamowite!
Lacze pozdrowienia. :)
nie tylko peel był ciekawy- milionerzy też skoro
zaprosili do swojego domu.
Znam jedną milionerkę.
Niestety kasa nie zagwarantowała jej szczęścia.
Obecnie trawi ją nowotwór, a rodzina niezbyt się
opiekuje :(
Pozdrawiam
Ciekawie poprowadzona opowieść.
Czy "niestosownie" nie powinno być napisane łącznie?
Msz warto byłoby skorygować interpunkcję. Gdyby tekst
należał do mnie usunęłabym "z" sprzed "limuzyną" ,
słowo "elity" z szóstej strofy i "Raptem" z siódmej.
Mam nadzieję, ze autor wybaczy mi te czytelnicze
sugestie. Miłego wieczoru:)
Ciekawy wiersz.
Podsumowanie też dobre.
Nie wszystko złoto co się świeci - a niezbyt bogaty
człowiek może emanować ciepłem i wewnętrznym pięknem.
Z podobaniem i uznaniem.