Wypalone dni
Sobota, niedziela, znów sobota - już znów poniedziałek Yamis Ritsos "Starość"
Czas
mknie zbyt szybko
starzejemy się
coraz bardziej
z dnia na dzień
Patrzymy w lustro
widzimy już tylko cień
młodego człowieka
pełenego ambicji i sił
Zamknięci w ryzy czasu
liczymy kolejne lata
przeżywamy dni
przygotowując się do trumny
Niszczymy kolejne rękopisy
zapalamy kolejnego papierosa
dzień znów ucieka
przebiega pomiędzy palcami
jak zbieg z więzienia
O Boże...
zakopujemy w piachu
wspomnienia
żeby poźniej cieszyć się nim
jak skarbami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.