xxx (Pan Młody śpi)
Pan Młody śpi.
Kołnierzyk rozchełstanej koszuli
Łaskocze go w nos.
Myśląc, że to mucha
Opędza się od uprzykrzonej
Z zegarową regularnością.
Cisza, ostatni tylko goście
Pijackie wznoszą toasty
Za nieobecnych na sali.
Z nocy poślubnej nici
Zaplątał się w nogawkę
I runął, zmęczony walką,
W odmęty pościeli, mówiąc
Niezrozumiałym dialektem lunatyków.
Zeszłam więc na dół.
Tańczyłam długo sama.
Potem przyłączył się teść.
Komentarze (1)
Wiersz jak kadr z filmu. Lubię takie ukazanie tematu.
Wiersz szczery i przekonujący.