YYZ
narodziny zawrotna chwila
moje ostrzeżenie nic nie zdziała
to jak taniec na ruchomych piaskach
w dół ciągle prze w dół
nieznośnie zrzędzisz
nie wiesz wszystkiego
wypominasz
dodatkowe dwadzieścia jeden
to słowo na h
nie pamiętam
żałuję że jestem normalny
cztery stopnie cztery stopnie
schodek po schodku
wspólny dom na drzewie
Lateralus i inne
autor
Barszczyk_Wierszokleta
Dodano: 2010-05-15 02:05:34
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Jest coś "głębokiego" w Twoich wierszach, ale niestety
przegadujesz. W tym wierszu może mniej, ale np.
fragment "każdy krok niekoniecznie dobrze się skończy"
jest zbędny, bo wiadomo, jak to jest, gdy wejdziemy na
ruchome piaski... i dalej "uważasz że jesteś
posądzony", "co mam powiedzieć" też do likwidacji.
Przemyśl to. O, ogonek uciekł z "żałuję". Pozdrawiam
:)
Ciekawie opisujesz życie. Ale coś jest w tych słowach.
Można się dopatrzeć i znaleźć swoje odbicie.
Pozdrawiam:)