za połową okna
za połową okna
mleczno gęste trawy
żywych jeszcze miejsc
nieobdartych ze skóry
garbowanej na okładki
wiecznych skarg
tam unosi się smog
wykrzyczanych imion
autor
Vagirio
Dodano: 2008-12-18 09:57:25
Ten wiersz przeczytano 437 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Zabijamy żywe istoty, obdzieramy ze skóry, a gdyby tak
nas obdarto?
szkoda zepsuć niezły wiersz błędem ... "nieobdartych
":)
Wiele zadumy nad Twoim wierszem...wiele myśli...
ciekawy wiersz dla mnie wymowa jest smutna, tak jak
moja jego interpretacja
Pięknie wypowiedziana nadzieja Wiersz impresja podoba
mi się subtelna wymowa wiersza