Za ścianą
Za ścianą z nagła zakwitła róża,
z pąka cudowny kwiat się rozwinął.
Z małej, piegowatej rudej myszki,
złocisty motyl w me myśli spłynął.
A ja jak szczeniak opuszczam oczy,
na końcach butów odwagi szukam.
O jej miedzianych kędziorach marzę -
Dlaczego do niej więc nie zapukam?
Z za ściany chłonę jej perlisty śmiech,
dźwięczący w wazonach kryształowych.
Jej głos przynosi jakąś dziwną moc-
szalone marzenia śle do głowy.
Co dzień zabieram ją do swoich snów,
gdzie tęcza kolory rozmazuje.
Chciałbym ją ponieść w wyobraźni Świat,
lecz sercu wciąż odwagi brakuje...
Komentarze (23)
urocze z wyobraźnią i inspiracją
bardzo pięknie i obrazowo napisanie :-)
Ładne rozmarzenie. Odwagi Peelowi życzę.
romantycznie ladnie pozdrawiam
I cóż warte życie bez marzeń. Świetnie, że je
posiadamy. Bardzo ładny wiersz o miłości i niech się
spełni☺
Marzenia są piękne i zawsze mogą być realne. Odwagi
autorze :))
Pozdrawiam.
Jak romantycznie i subtelnie..
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam:)
Ładnie Stumpy:-)
Miłego:-)
bardzo ładny, rozmarzony wiersz...odważ się w końcu;)
pozdrawiam serdecznie
Ładnie rozmarzasz. Cóż byłoby warte nasze życie bez
takich właśnie chwil.
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba, ujęła mnie nieśmiałość
naszkicowana tymi słowy - "A ja jak szczeniak
opuszczam oczy,
na końcach butów odwagi szukam" i nie tylko...
Ładny, rytmiczny i romantyczny wiersz :) Pozdrawiam.
Odwagi Andrzeju, może szczęście
tkwi właśnie za tą ścianą:{
udany rozmarzony wiersz Pozdrawiam:))
Najtrudniejszy pierwszy krok, bo wymaga największej
odwagi.