Za żadne skarby
Refleksja zrodzona pod wpływem wiersza pt „Francesca Woodman" autor Szczerzyszczynski
Nawet za obietnicę
miejsca na Parnasie,
nie wyskoczyłabym
przez okno z ósmego piętra.
W wyobraźni słyszę
głuchy dźwięk,
widzę miazgę i krew,
które trzeba posprzątać.
Wieszanie też
nie wchodzi w grę,
przez bezdech i
konwulsyjne drgawki.
Najbardziej, co muszę przyznać,
humanitarna jest trucizna.
Jakiś skuteczny środek,
po którym zasnę sobie
na wieczność.
Komentarze (53)
Dzięki Ewo i Sławomirze za poparcie dla przekazu.
Miłego dnia:)
Bardzo interesujące refleksje o metodach opuszczenia
tego świata. Powieszenie się może być też związane z
oddaniem moczu po śmierci. Szkoda brudzić podłogę.
Obyś nigdy Aniu nie była w takiej sytuacji jak peelka.
Ślę moc serdeczności. :)
wymowny wiersz!
Dziękuję nowym gosciom za komentarze.
niezgodna: Mnie Parnas kojarzy się raczej z siedzibą
muz, wiersz szczerzyszczyńskiego, który mnie
zainspirował, mówi o autorce zdjęć, która stała się
sławna po samobójczej śmierci (w wieku dwudziestu
dwóch lat). Mam nadzieję że taka odpowiedź Cię
satysfakcjonuje. Dobranoc:)
...miejsce na parnasie, kojarzy mi się z swego rodzaju
rajem, przy boku bóstwa...zatem moje pytanie:
- jakim cudem po samobójstwie, miałabym wejść w progi
raju?
wiersz sam w sobie za drastyczny, jak dla mnie
dobrej nocy,bez koszmarów życzę:))
Ja też bym nie odebrał sobie życia,bo po co skarby gdy
mnie braknie.Jak zwykle u Ciebie z dobrą
refleksją.Pozdr.
Dzięki za refleksję PLUSZU. Miłego wieczoru:)
jeśli ktoś już zdecyduje że tak
to czy ma znaczenie jak ?
+ Pozdrawiam serdecznie
Dzięki Anno za przytoczenie cytatu z "Przerwanej
lekcji muzyki" Susanny Kaysen. Miłego wieczoru:)
Dobry wiersz, choć refleksje niewesołe... przypomniał
mi się inny wiersz o podobnej tematyce
"Żyletką boli,
W rzece puchniesz,
Kwasy plamią,
a gaz cuchnie.
Pęka sznur,
chce się być,
nie ma wyjścia,
muszę żyć!" :)
Pozdrawiam i dobrego popołudnia :)
:)) Jednak (jak widać) to oko nie jest tak celne jakby
się zdawało, pewnie przez przysłowiową belkę. Dziękuję
Danusiu za wychwycenie błędu. Miłego dnia:)
Witaj krzemanko
Tytuł mnie zastanowił a właściwie słówko,,, zadne,,,
kojarzy mi sie dwojako czyli coś co każdy z nas ma z
tyłu lub coś co pozornie jest już poza nami ale wciąż
musimy to dźwigać, bywa, że jest to powodem do
poddania się, aby cicho i bezboleśnie odejść
Słyszałam, że kobiety częściej wybieraja truciznę
Krzemanko, chyba nie chodzi o brak kropeczki bo wiem,
że masz bystre oko, więc widzę tutaj celowość takiego
zapisu, Moc serdeczności KrzemankoŁ=
Dziękuję za komentarz skoruso, a w nim mocny
kontrargument dla samobójstwa.
Miłego poniedziałku:)
...gdyby to był koniec wszystkiego może w chwili
słabości...ale kto to wie czy tam nie trzeba będzie
cierpieć więcej jeszcze...pozdrawiam...
Dziękuję Broniu i Osso za odniesienie się do tekstu.
Miłego poniedziałku:)