W zadumie
Smutno mi dzisiaj,
czy czymś zawiniłam?
Ogromna nostalgia,
we mnie wstąpiła.
Zabrała mi uśmiech
nic w zamian nie dała,
ukradła tez radość,
i z tego się śmiała.
Obojętność słowa,
niezebrane myśli,
tęsknię za wczorajszym
i kimś bardzo bliskim.
Nawet zły wiatr rozwiał -
wszystkie łzy ronione
a w sercu wciąż dławi,
to wspomnienie o Niej.
Niebo cię zabrało
do siebie o zmierzchu,
mi zostało łkanie
z zapaloną świeczką.
Więc cichą modlitwą,
żaląc się znów Bogu,
idę tą alejką
do twojego progu.
Komentarze (111)
Ślicznie opisałaś rymami tę melancholię nieznośną .
Proste i nudne tematycznie przemyślenie.
Miłego wieczoru Oleńko:)
Dziękuję Basiu, masz rację. Pozdrawiam
Miłego ilona86
Piekna ta melancholia, czasami i takie dni
przychodza:-) pozdrawiam goraco:-)
Olu jakże piękna melancholia i smutek i żal po mamie
ale czy w ostatnim wersie nie powinno być do Twojego
progu??Pozdrawiam bardzo serdecznie :)