zagubieni pomiędzy...
narcystycznie pomykają myśli galopem
snując wszechświetne prawdy o niczym
jesteśmy zmęczeni... podupadłym życiem
nieprzemakalne słowa zaklinają deszcz
niszcząc blady rytm oddechu
gubimy sens i wiarę topiąc się w pośpiechu
elementarnie prawdziwe gesty pobudzone
brną przez usłane ironicznymi brawami
przyozdobione pychą palmowe dywany
naszej duszy stajemy się sługami
ludzie nie widza drugiej strony świata
plączą swe kończyny między strofami
każdy widzi w nich wariata
a my.. my zanikamy
bo świat nas nie rozumie :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.