Zapach mysli
W większości chwil
mojego ciała oddechu
kiedy nieuchwytna
klepsydra czasu
o mosiężnej konstrukcji
moich niezrozumiałych dni,
wyłuskane ziarenka piachu
przez gardło swoje przepuszcza
ja bez większej kontroli
borykam się
z kłującymi strukturami
własnych,
przez innych niedostrzeganych,
szpiczastych myśli ...
Przez gąszcz
dziko porośniętych jeżyn
tych moich czasu zadum
jak garbaty ślepiec,
nagą skórą stóp,
kulawym krokiem,
oddalam się od własnego ciała
pozostawiając mu
jedynie
ostry zapach krwi
owych chwil ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.