Zgubiłem klucz moich myśli.
Dla kogoś kogo jeszcze nie znam, ale kocham...
Zgubiłem klucz do moich myśli.
Wczoraj, idąc do sklepu. Po wino.
Szukałem w lesie dźwięków,
w szumie sosen, nie znalazłem.
Potem w morzu rozpaczy,
Mijając łzy. I krew. Słyszałem płacz.
Wyłowiłem kroplę goryczy i złość,
I dwa rozczarowania. Nie było go.
Wracając do domu polaną smutku,
Na drzewach rosły żółte bojaźnie.
Na trawie ze stresu rosły strachy.
I widziałem na niebie kawałek rozkoszy.
Ale ani w chmurach radości,
Ani w deszczu żalu,
Ani w chłodzie lęku,
I ani w dotyku namiętności,
Nie znalazłem klucza moich myśli.
Potem szukałem w miłości.
Zgubiłem się w niej i zatraciłem.
I nie mogę wyjść. I nic mi nie pomoże.
Już nie znajdę ukojenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.