Zielona planeta
Emocje skorupy niczym ruchy tektoniczne,
niespodziewających się świadków zalewają
falą tsunami.
Niszczą nowe pokolenia naukowców,
a starych zostawiają z nierozwiązanymi
zagadnieniami.
Dają się mierzyć cierpliwie,
czekając na zaskakujące wyniki.
By następnym razem oglądać, być może,
jak wariują zainstalowane wskaźniki.
Które nie pasują, bo przecież
wciąż planeta się zmienia.
Nie błękitna, zielona... i wieczna.
Choć do tego, miewa chwile zwątpienia.
Bo kto pozna do końca skorupę? Gdy ona siebie też do końca nie zna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.