zielono czarna chwila
przyjechałaś fokusem w kolorze straży
pożarnej
ktoś się śmieje że znasz tylko połowę
liter
nie masz snów i nie liczysz swoich lat
w drodze zapinasz pasy tylko pasażerom
Twoje cierpkie wizje zna tylko proboszcz
on jedyny w ciebie wierzy
nie stracił wiary gdy mówiłaś mu o Bogu
wtedy na chwilę zgasło światło
za zakrętem zawsze czeka anioł
to taki podróżnik jak mówisz na gapę
wieczny tułacz opiekun
bierny w swojej miłości do kobiet
za ostatnią chmurą będzie mała wieś
czerwcowe łąki domek i zielony płot
czarny kot przebiegnie drogę
pierwszy i ostatni raz w Twoim życiu
Komentarze (9)
Dobrze by było, żeby anioł stał za zakrętem gdy czarny
kot przebiega drogę...gorzej jeśli się zagapi...
Zaufanie do anioła to jedno a ostrożności nigdy za
wiele ;)
Szczęśliwych i bezpiecznych dróg Podróżniku :)
Klimatyczny, nostalgiczny, przyjemnie się czyta.
Życie jest piękne, choć kruche jest.
Jak się nie upilnuje to i anioł nie pomoże.
Ciekawy wiersz, dobrze mieć swojego anioła, a w
czarnego kota przynoszącego nieszczęście nie wierzę, w
proboszcza też średnio...
Co będzie za ostatnią górą każdy z nas będzie mógł się
przekonać, czy będzie to cienista dolina czy
niebieskie łąki, czy też kotły ze smołą :)
Dobrego dnia życzę, Marku :)
Mówią - Ford gówno wort. Albo - nie każda morda pasuje
do forda. Kotów nie lubię i już wiem dlaczego. :):)
smutny przekaz...
pozdrawiam niedzielnie:)
dobrze mieć takiego anioła obok.
Dobry układ z proboszczem ma pewnie jakieś plusy...
Ciekawe fokusowanie :)
Pozdrawiam :)