zielony koc
(Wersja druga, poprawiona.)
leżę
na łóżku owinięta w zielony koc
leżę
pogrążona w czterech siódmych we śnie
jakbym dzisiaj z nim spała pewnie
słyszelibyśmy świerszcze za oknem
naszego domu (jak to brzmi?)
dotknąłby palcem brzucha
objął ramieniem
(po)udawał
że słucha o czym mówię
dusza przecieka przez materac
wstaję gaszę światło
wracam na miejsce
sączy się kropla po kropli
znów wstaję zapalam i gaszę lampę
wracam z powrotem do myśli o nim
w końcu poddaję się
owijając w koc
takie noce i tak są
zwykle lepsze od życia
(wiesz o tym?)
Komentarze (5)
mam wreażenie że jestem jednak po poprawkach
zaproponowanych przez Asa - podoba mi się :)
Bardzo mi się podoba wiersz.Pozdrawiam.
głosuję na ten wiersz z czystym sumieniem, bo to
bardzo piękny wiersz; mam jednak kilka zastrzeżeń:
Autorka? ma wyraźne tendencje do "zawężania" pola
interpretacji poprzez stosowanie zaimków (a przecież
nie chciałaby pewnie, żeby czytelnik właził jej do
łóżka?) i zwrotów typu "lecz teraz" (13-ty wers) które
na dodatek ograniczają akcję wiersza w czasie; imho
90% zaimków w tym tekście jest do wycięcia bez
najmniejszej straty dla utworu, a wręcz przeciwnie:
wiersz bardzo wiele zyska; wers 17-ty zdecydowanie do
wycięcia, 18-ty ewentualnie można zapisać "przeciekam
kropla po kropli", bo razi dwukrotne użycie "duszy" (i
wielokrotne użycie "łóżka" też); wersyfikacja wersa
jest nienaturalna - nie warto się silić wzorowanie się
na poezji współczesnej - proszę wiersz przeczytać na
głos, a naturalny podział na wersy objawi się sam;
pomimo, że tekst zapisany jest słabo, walory wiersza
są bardzo widoczne, ale pracuj nad formą i pamiętaj,
że siła tkwi w prostocie; pozdrawiam:)
I takie noce są . Pozdrawiam
bardzo dobry wiersz...pozdrawiam