Fantazmat łazienkowy
dziś kiedy przestałam liczyć
wpadające ptaki przez okno
śpiewałam piosenkę w wannie
było lepiej niż w operze
wiem to bo nie byłam w operze
bylam w wannie
ciepła woda płynęła
środkiem ciała jak gniew
do czerwoności
rozgrzane poduszeczki palców
drżało ciało ze swoją starą spiewką o
miłości
ja(k) bomba rozbrojona kobieta której umyśl
wraca
do domu
Komentarze (3)
a mnie podnieca prysznic
ooo... dobre jak nie wiem co, mocne, z możliwością
ciekawych skojarzeń
Refleksyjnie,odprezajaco.
Pozdrawiam jesiennie z daleka.