Zwykle niezwykly dzien
Wystarczyl pewien dzien
by zmowa milczenia uwolnila me zszyte
usta
Dzis krzycza radoscia
Niby zwykly dzien
a taki niezwykly
Bo dzis slonce wstalo
odwiedzilo moje male niebo
potargalo zaslone ciemnosci
i oblalo promieniami moje naderwane zyly
Dzis
wiosna obudzila sie w moim malym swiecie
juz pierwszy przebisnieg nadziei
przebija sie
przez krzyczace sniegi bolu
Dzis
znow jestem soba
Tylko
jak dlugo jeszcze...
Jak dlugo jeszcze slonce
zostanie w moim dniu...?
Dedykuje temu wlasnie dniu-28.02.2007r bo dzis...dzis szczerze sie usmiechnelam:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.