Żyć życiem nie żyjąc
Do nikogo a zarazem do wszystkich. O miłości o trudzie, o życiu i śmierci, wierze i zwątpieniu. Życie jest jedno i warto je dobrze wykorzystać. Olu zauważ to!!
Brzytwa zakrwawiona
W dłoniach drżących
Wykonała zadanie bolesne,
Ale czy na pewno konieczne?
Życie okrutne się stało,
Kiedyś łatwe – teraz inne.
Nie mam już nadziei,
Pozostało jedynie teraz.
Miłość- ponoć prosta sprawa,
Róż czerwona też piękna,
Zerwać ją mogę,
Pamiętam o kolcach.
Istnieją róże bez kolców, chociaż
nie można nazywać ich różami.
Można żyć życiem, bez miłości
Żyjąc już nie żyję.
A z miłością istnieję,
Brzytwę chwytam i różane
Krople spływają na szkaplerz.
Z miłością się żyje i umiera.
Jeżeli już ktoś to przeczyta to nie zrozumie, gdyż nie można poznać do końca uczuć. Wiersz napisany podczas schmerzwelt'u.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.