Ludzie mówią że zamało zwrotek mają rymy moje, że wciąż kończę je w połowie niedopowiedziane, chore. Ale dalej nie potrafię, dalsze słowa ranią uszy. Przebić się przez warstwę ciszy, aby dać się znów zagłuszyć? Tak więc żyję bez zakończeń. Ciągle w środku