Labilna wena – Sonet podwójny
Milkliwym piórem ekshumuję wiersze
inercja wzeszła cierniem
przymknęła język etapem rozważań
pląsem marazmu wspomaga milczeniem
myśląc wschodzącym chlebem
jak ma nakarmić biednego wariata
Słyszę pragnieniem co wciąż żywe
szepcze:
hej załóż wenie lejce
autor
więcej »
sceny życia wypływają