... On dla niej ...
On-wyśniony jej ideał...
Uważała,że coś pięknego w sobie miał...
A wiatr ciągle w jej stronę wiał...
Jego twarz, oczy, dłonie...
Portret ten zawsze nosiła przy sobie...
Anioły o jedno spotkanie prosiła...
Które w wyobraźni dawno wyśniła...
Co noc o nim myślała...
I chyba naprawdę go kochała...
Gdy go widziała oczy jej się śmiały... Lecz
gdy wchodziła do domu, łzami się
zalewały...
Radość i ból czuła gdy go widziała...
lecz nigdy po sobie poznać tego nie
dała...
Tak bardzo do życia go potrzebowała...
Czemu tak bardzo?-nie rozumiała...
To musiał być znak i początek jej
snów...
Wkońcu prosiła o to Aniołów...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.