* * *( twoją samotność...
Twoją samotność ubiorę w siebie
I będzie jej ze mną bardzo do twarzy
Jak w odświętnej sukni zdobionej złotem
W której to słońce jak w ogromnym
lustrze
Z wielkim zachwytem przegląda się co
dzień
A ja ten zachwyt od słońca pożyczę
I podaruję tobie promieni jasność
I lśniące sznury łez z szyi w porywczym
gniewie zerwę
Które zastąpi z jarzębiny korali
uśmiech
I w niemą ciszę głosem się wleję
- twa cisza ożyje !
A potem wezmę w ramion kołyski
Twych słów zbolałych ważące ciała
Ale pod ich ciężarem kolan nie ugnę !
I bez jednego słowa skargi na ustach
Pokonując odległe przestrzenie zmysłów
Poniosę je z sobą w spełnioną przyszłość
Robert Kruk, 16.01.2007r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.