było nie minęło
już piąta jesień
zabliźnia świadomość wydarzeń
nierealnością snów
zamiast pogodzona iść
bo życie ma pierwszeństwo
nakręcam myśli
które kamieniem ciągną
często widziałam gdzieś tam
nieuchronny
ale myślałam że czas
leczy
autor
wrześniowa
Dodano: 2013-10-28 01:52:46
Ten wiersz przeczytano 2303 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Czas leczy rany,pozdrawiam
Dziękuję:)
Witaj! Nie zawsze czas leczy rany...pamięci nie da się
oszukać!
Bardzo dobra, głęboka refleksja!
W tematyce nadzieja, która daje ksztę optymizmu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo smutny wiersz, ale pięknie napisany.Pozdrawiam
serdecznie.
Buziaczki dla Ciebie ślę i wstąp do mnie;)
Może i potrafi.. jeśli bardziej się rozciągnie..
Znam stan jaki opisujesz...
Pozdrawiam.
Czas koi rany, ale do końca nie wyleczy, wspomnienia i
pamięć zawsze będą żywe. Pozdrawiam.
choć rany się zabliźniają to ciężko z takimi po
stracie żyć z nadzieją:)
Nawet w tym komentarzu trafiła mi się przecinkowa
"wpadka", a tak się starałam, może to dlatego, że już
późno, przegapiłam. Poprawię się, zauważać własne
błędy to już jest jakiś sukces:))
I nie minie. Czas nie leczy wszystkich ran, nie
potrafimy wielu rzeczy zmienić, zmuszeni poddać się
nieuniknionemu próbujemy się z tym pogodzić, ale mamy
wszak wolną wolę, a ona pozwala się czasem buntować.
Ciężko jest żegnać tych, których ciepło ogrzewa nasze
serca, a blask oświetla każdą chwilę, i wszystkie
nierówności na drodze... nie pomaga wiara w ponowne
spotkanie... tęsknimy... a tęsknota boli, zapomnieć
nie pozwala...
To tyle moich myśli na temat przekazu wiersza, tak
odebrałam, tak myślę, przepraszam jeśli coś
poplątałam.
I dziękuję za pomoc przy przecinkach, poprawiłam, mam
nadzieję, że tak jak trzeba... nie mam ambicji jeśli
chodzi o pisanie, nie piszę wierszy, moje "coś" to
zwykłe teksty, takie migawki po prostu, dawniej zawsze
dopisywałam - nie poezja, albo że to wpis do
pamiętnika... cokolwiek to jednak jest, uważam że
powinno być napisane zgodnie z wszystkimi zasadami
języka polskiego - z szacunku dla tych, którzy tracą
potem swój czas na czytanie i z szacunku dla mojej
profesor, która wierzyła bardziej niż ja sama.
Jestem tu pewnie tylko na chwilę, ale to nie
przeszkadza, by się czegoś nauczyć, całe życie się
uczymy, będę wdzięczna za każdą dobrą radę.:)
Nosimy to samo imię, więc pozdrawiam ciepło
imienniczkę i dziękuję jeszcze raz:)))
Będę pamiętać o tych przecinkach, staram się, bo tak
jakoś z przyzwyczajenia "same" mi się stawiają przed
"i"...ale mam na nie oko:))
Dobrej nocy:)))
Tak jak napisała bomi, już sam tytuł oddaje stan
peelki. Wszystko jest czytelnie łącznie z emocjami, z
którymi, po stracie bliskiej osoby, trudno się uporać.
Samo "bo życie" nie wystarczy, aby wyleczyć duszę i te
"kamienie które ciągną" bardzo adekwatnie pasują,
sugerują też myśli, by razem z nimi iść w otchłań na
spotkanie po drugiej stronie. Pozdrawiam :)
Było, nie minęło. Bardzo wzruszył mnie wiersz. Moja
mama już 7 lat w niebie, a ja ciągle ją widzę i czuję
jej zapach. Nie wiem co mam napisać, jestem wzruszona.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Danusiu każdy ma jakieś swoje sekrety ja też nie
pogodziłam się z tym ze Bóg mi odebrał mamę jak byłam
małym dzieckiem mhmmmmm może to zabrzmi bardzo
dziwnie, lecz wciąż z nim toczę o to boje, za co mnie
tak ukarał przecież ja jemu nic nie zrobiłam? Może jak
się kiedyś spotkamy to,mi odpowie na to pytanie, które
mi nie daje wciąż spokoju…
Pozdrawiam bardzo serdecznie i ściskam Ciebie
serdecznie:)
czas leczy ale nie do konca
a jesień jak płynie myśl w twoich wersach będzie
przypominać
pozdrawiam
Dla mnie bardzo dobry tekst. Pozdrawiam:-)