Z Ciemności
Ze ściany zdrapał
reszty radości
w korytarzu
ciemności
poranione
palce
na ostrych
występach
plamiły
krwią.
Ciepły prąd
popłynął
przez ciało do
wnętrza
bo odnalazł jej
ślad
stęchlizna i smród
zatrzymały oddech.
Pobiegł
korytarzem
na oślep po
omacku
w zakrwawionych
dłoniach
ściskał
kurczowo
delikatne jej
płatki.
Ujrzał światło
poczuł podmuch
wiatru
w płucach łyk
powietrza
chwil życia.
na twarzy
zajaśniał
uśmiech.
08.06.2006.
Komentarze (11)
w smutku topione twe slowa Karolu .. wiersz bardzo
dobry
Smutno i ze zgrozą, ale w formie łagodnej! :-)
Wiersz smutny, jakby surowy... ale szalenie
ciekawy,niebanalne porównania,nakazuja zatrzymać się,
odnaleźć głębię...
Wiersz ciekawy, ale tę linijkę "w bezdechu" bym
opuściła - tym bardziej, że wcześniej jest już oddech
zatrzymany - nie ma sensu powtarzać :) Dam +
Bardzo dobry wiersz, chociaz niesamowicie tragiczny
pomimo przeblyskow nadzieji . Stosujesz metafory
doglebnie odzwierciedlajace stan w jakim znajduje sie
bohater wiersza czyli na calkowitym dnie rozpaczy i
wlasnie w tym najtragiczniejszym momencie pojawia sie
promyk nadzieji ,ktory tak do konca nie jest jeszcze
pewnoscia ze cos w zyciu zmieni tylko swiatlem za
ktorym byc moze warto podazac...
mocne są tutaj słowa... jak pioruny głośne....jakby
chciały odwlec od tej najważniejszej informacji.....
śmierć i życie są bliźniakami.... jednakowo piękne i
bolesne... niesamowity ten wiersz.... we mnie uderzył
i w moje myśli .... jak sztylet....żyjemy, umieramy..
:-} .... nieustannie kochając
Upadłeś na samo dno głębokiej studni
nieszczęścia,tkwisz w pajęczynie złych
wspomnień.Jednak gdzieś tam w głębi ciebie jest
nadzieja delikatna i krucha jak płatki róży.Ona
sprawiła że na Twojej twarzy zajaśniał uśmiech.Prawdą
jest że nadzieja umiera ostatnia i ten wiersz jest
tego przykładem.
Mimo trudnych i ciemnych korytarzy zycia, widac
swiatelko, nadzieje i to jest zajwazniejsze. Usmiech
na twarzy, ten zwiastuje pogodne jutro. Trzeba
zapomniec o ciemnosci, o ranach, o smutkach i
usmiechac sie to tego pogodnego i jasnego jutrzejszego
dnia."Jutro bedzie nowy dzien" tak powiedziala
Scarlett w "Przeminelo z wiatrem"
W zakrwawionych dłoniach ściskał jej płatki.. ujrzał
światło.. w płucach łyk powietrza chwil życia .. na
twarzy usmiech -0 tak dziś trudny i smutny wiersz,
musiałam czytac dwa razy ale warto było, skłania do
refleksji - mimo smutku, zła na świecie /stęchlizna/ ,
ujrzał światło - moim zdaniem nie pddał się wzniecił
iskierkę nadziei. Łyk powietrza
jakby wyszedł z tego tunelu bo na Twarzy pojawił się
uśmiech. Tak ten wiersz odbieram - nie wolno sie
poddawać - szukać wyjścia bo jeśli sie chce można je
znaleźć.
Ładna lekcja Karolu !
Wiersz bardzo smutny,a jednak ciekawy
"W zakrwawionych dłoniach ściskał kurczowo delikatne
jej płatki",Pośród stęchlizny i smrodu te delikatne
płatki ,niczym objawienie.Smutkiem napisany wiersz.