O cyrkowych pogromcach
Wielki niedźwiedź był sprytny:
na magicznym powrozie
trzymał notabli cyrku
lub żył z nimi w symbiozie.
W brzuchu miał pełno gazu.
Rozsadzało go ego.
Gdy za powróz pociągał
to co chciał
- było jego.
Wymachując kijami
każdy pogromca wiedział
co ma zrobić na pokaz
by nie drażnić niedźwiedzia.
autor
anna
Dodano: 2017-02-26 10:21:20
Ten wiersz przeczytano 1968 razy
Oddanych głosów: 62
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
Bardzo celnie z podtekstem do wyłuskania :) Pozdrawiam
Aniu :)
W cyrku to jeszcze nie boli. A publika nie musi
zauważyć. Gorzej jak to rządzący wymachują kijami, a
niedźwiedź się śmieje...
Bywa...
Świetna fraszka :) Pogodnej nocy zyczę
Wiersz bardzo dobry z podtekstem. Pozdrawiam Anno.
Anno-super fraszka ,jak ja uwielbiam takie
czytać.Przesłaniem trafiłaś w dziesiątkę.Pozdrawiam.
Dobra fraszka z mądrym przesłaniem
pozdrawiam
...super fraszka....pozdrawiam.
Witaj,
dziękuję - mam nadzieję, że jedno z dań jest też
Twoim...
Miłego dnia.
Pozdrawiam.
i tak zrobi co chce...
Kłaniam się uśmiechając:)
Refleksyjne spostrzeżenie. Pozdrawiam serdecznie.
I niedzwiedz w zyciu ustawiac sie potrafi;)))))
u ludzi też tak bywa
serdecznie pozdrawiam
Trafiony w samo sedno. Pozdrawiam serdecznie Anno:)
Mądre pomysłowe przesłanie .