,, Do nitką,,
Skryłaś oczy przed strachem który
zamieszkał w nocy
już wiesz postanowiłaś odejść
uciec z domu jak najszybciej po kryjomu
choć na dworze zimny pustostan
i ulice poprzepalane latarnie
lecz uciekasz .
I chciała byś powiedzieć bliskim jak się
czujesz
jak ci źle
tak niewiele zabierasz ze sobą
by nic nie przypominało ci domu.
Otwierasz okno i wychodzisz przez nie
idąc tam widzisz swój dom jak znika
w oddali przestaje istnieć
lecz on wciosz tam jest.
Wtedy pierwszy raz poczułaś
że nie jesteś dzieckiem już
że świat potrafi ranić bezinteresownie
a cierpienie jest czymś normalnym .
Uciekasz już wiesz do kąt
do nitką tam gdzie nikt cię nie odnajdzie
gdzie ciche dni są czymś normalnym
a samobójcy umierają w spokoju
obok pustego pokoju.
Komentarze (1)
Oj...przeżyłam to i w przenośni i dosłownie...może
dlatego poczułam do tego wiersza sentyment?