** DOKĄD ZMIERZA TEN ŚWIAT ?**
Dziecko tuli uszy.
Kurczowo chwyta za rękę
tatę albo mamę
słysząc na ulicy
wulgaryzmów falę ...
Staruszka zgarbiona
w autobusie się kiwa.
Młodzi wpatrzeni
w krajobraz za oknem
nie przejmują się wcale ...
Maluch bity za ścianą,
zastraszona żona
o pomoc, reakcję
mogą w eter wołać ...
A opryszków - nastu
z tanim piwem w ręku
cieszy ludzki strach
wśród tłuczonych szyb brzdęku.
Ktoś na ulicy leży.
Pijak!
Ludzie przechodzą obok
uważając, że z góry
innych osądzać mogą.
Dzieci wychowuje
komputer, ulica ...
Tak rodzi się, kiełkuje
ludzka znieczulica.
Jesteśmy bogaci, chłodni, wygodni...
Sami kręcimy na siebie bat.
Niczym bumerang powraca pytanie :
Dokąd zmierza ten świat ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.