*** [Gdybyś z wiatru mroźną...
Gdybyś z wiatru mroźną wonią
mogła stargać mą samotność,
splotła kołtun cudną dłonią
i rozlała na mnie bliskość
już o siebie bym się nie bał
posiadając świata skarb najdroższy.
Jak bez szala, chłodnym dzień się stał,
jak klejnot, którego nikt nie zazdrości.
Złóż więc jak kiedyś skroń na poduszce
i w otchłani swych oczu pozwól się
kąpać.
Głaszcz me usta palca opuszkiem,
a drugim zacznij po policzku stąpać.
Zakazanej miłości z Twej piersi smakując
odżywa duch, co dawno już spłonął.
Mógłbym usnąć noc w Twe ręce składając
gdyby sen dawno mnie już nie
pochłonął…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.