*** (II)
Dzień drugi już nastał i zło się czai. Ten
ból okropny, co serce Twe rani.
Jak co dzień włóczysz się samotnie wśród
ludzi i żaden płomienia w Twym sercu nie
wzbudzi.
Ten żal okropny, co samotność wybacza,
ten, co odszedł i już nie powrócił.
Jakże trudno jest żyć, gdy żyć się nie
umie...
Bez miłości, Ciebie i tej "wolności",
wdzierającej się w każdy samotny dzień, w
każdą chwilę odległości.
Jakże trudno jest kochać, gdy kochać się
umie...
Tylko samotnie, na przekór, ku zgubie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.