* (jak ryba na piasku...)
jak ryba na piasku uczę się
oddychać
wytrącona w suche dzisiaj
wchłaniam obce powietrze przez
zniszczone łuski skóry
mam płetwę
wspomnienie podwodnych podróży,
koralowych ogrodów,
bursztynowych komnat
tu na połamanych muszlach
na lądzie
mam się uczyć chodzić,
mówić,
zapuszczać włosy, paznokcie
tu na wygnaniu
mam uczłowieczyć się
inwazja ssaków,
nim zdążę cokolwiek, tracę kontakt
z powietrzem
odcięta płetwa, wyrwane skrzela
ostatni zapis w pamięci :
twarz drapieżnika
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.