A kiedy
A kiedy odejdziesz,śwat mój się zawali.
jakby przestał istnieć... w szarą pustkę
się zamieni.
Uśmiech z twarzy mej zniknie...czastka się
mnie wypali,
radość w smutek się przemieni, twarz ma
znowu przyjmie kamienne oblicze.
A kiedy odejdziesz ?pozostawisz pustkę w
sercu mym,
martwą ciszę...szarą nicością wypełnisz
duszę mą.
A ja znowu z odejściem Ciebie otoczę w okół
siebie mur,
umilkną dla mnie wszelkie odgłosy...mój
świat przestanie istnieć.
Niewiem kiedy to będzie?nie wiem kiedy
nadejdzie ten dzień,
wiem tylko jedno że w moim sercu zawsze
miejsce dla Ciebie jest.
Jesteś dla mnie nacudowniejszym skarbem na
świecie,
lecz kiedy odejdziesz... wiesz mi że ja
nadal będę kochać tylko Cię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.