*** A kiedy z nieba posypią się...
A kiedy z nieba posypią się gromy
I sprawiedliwy upadnie rażony,
Na piedestale ustanie idiota
I w środku miasta utworzy się grota,
I powpadają w nią wszystkie budynki,
I starsi ludzie, i małe dziewczynki,
I parki, i skwery, pojazdy,
zwierzęta…
I pamiętliwy już nic nie pamięta,
Wstydliwy więcej się nie zawstydzi,
Ślepy od razu na oczy swe widzi,
Głuchy już słyszy, ubrany jest nagi,
Koło nie toczy się, nie ważą już wagi,
Lampa nie świeci, świeca nie pali,
Mali są duzi a duzi są mali,
Włosy nie rosną a głowa nie boli,
I naftalina nie truje już moli...
Bo kiedy z nieba posypią się gromy
Powstanie i pójdzie od lat chory chromy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.