** NA POŻEGNANIE ...**
.........................I tak bywa.......................
Odkąd nie ma cię ze mną
moje serce szlocha,
jest mi wszystko jedno...
Niech stan mojego ducha
cię nie smuci, nie martwi,
gdy w psychice posucha...
Wiele kart z kalendarza spadnie,
nim ktoś z powrotem naoliwi
drzwi do mojego serca...
Wiele wody upłynie
nim kto inny dostąpi
w nim po tobie miejsca...
Życie nas nie rozpieszcza
i wciąż doświadcza od nowa.
Będę cię zawsze pamiętać,
urazy nie będę chować.
Widać nie sprzyjał nam wszechświat.
Coś pękło, coś się nie udało.
Mnie było w tobie za dużo,
czy ciebie we mnie...za mało ?
...................................................... ............................................... Nie lubię pożegnań,zawsze są smutne...Przygnębiają... Na szczęście ten wiersz...to fikcja,której nie życzę nikomu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.