*** ODRODZENIE ***
Dwa słowa wypowiedziane... dwie dusze
rozczochrane
Dwa serca w niebo wzięte... i dwie miłości
razem sprzęgnięte
Podwójne w Tęczy zawirowanie... i dwóch
ciał oddanie
Dwa... cyfra bliźniacza... to
przenikanie... siebie zdobywanie
* * * * * * * * * * * * *
Pętla w pętli... naokoło pętla... w niej
Twoja dusza tkwiła
Na dnie swojego istnienia tam nikłym
płomieniem żarzyła
Przesuwała się po falach we wszechświecie
wzbudzonych
Lekkimi drganiami muskana w marzeniach
rozbudzonych
Nie mogła się sama przebić przez zmowę
niezrozumienia
Tłumiona szarym cieniem żyła... na
peryferiach istnienia
I może by w sobie tak skonała, po wielu
latach wegetacji
Gdyby w jej wnętrzu nie rozbłysła Tęcza
gwiazdy adoracji
Ożyła Twa dusza z letargu, srebrzystą
poświatą rozbłysła
Bo ona była tego warta... taka
niepokalana... taka czysta
Odnalazła w sobie tę siłę, która ją na
szczyt wydźwignęła
Rozkwitła z pąku jak kwiat piękny i...
skrzydła rozwinęła
Poszybowała w przestworza sklepione, w
niebiosa błękity
Wyzwoliła gejzer namiętności... dotąd
ukryty... niewyżyty
Dzisiaj ma już cel przed sobą... jemu
granic nie wyznacza
W swej największej ekstazie, coraz większe
kręgi zatacza
Żadne przeszkody nie staną na drodze do
wskazanego celu
Do którego chce dojść tak wielu... dochodzi
tak nie wielu
* * * * * * * * * * * * *
Zaręczyliśmy już serca w splocie
wielobarwnej Tęczy
A dzisiaj Nas Słońce z Księżycem na
kobiercu zaręczy
Potem nadejdzie ten czas, kiedy dwa ciała
połączone
Uznają wzajem siebie... za swojego męża...
swoją żonę
Warszawa, dnia 12.06.2007r.
Komentarze (6)
gejzer kaskadą odżył znów w niebie,
na klamce ktoś dziś dłonie położył,
i w sercu myśli srebrzystym drżeniem
w dwa słowa związał w promiennej Zorzy.
I nowa miłość zaczęła płonąć…
najpierw niewinnie w mgielnej zasłonie,
lecz kiedy serce dotknęły Tęczy,
zadrgały w mrokach śpiące kamienie,
kwiaty w szczelinach zaczęły kwitnąć,
a śpiewy ptaków nocą nie milknąć…
W przestworza wzniosła się z mrocznych dolin
do innych światów, piękniejszych krain
ta MIŁOŚĆ nowa, co na swych skrzydłach
w chmurach szybuje w szczęśliwych chwilach,
pachnie namiętnie wrzosowiskami,
kiedy się styka między sercami…
no ty Hermesku jak zawsze szarmancko odradzasz sie gdy
jakas kobietka da ci czule słowa bo w przeciwienstwie
to nie tak jak ty karmisz zreszta kazda tymi samymi
czulymi słowkami jak to zwano dawniej slowa tasmowe,
ale wiersz jak zawsze ciekawy tematyka znana juz z
przed lat typu pragne cie szanuje i ty jedyna znane i
ciekawe slowa
Dawno Cię nie było.... miło znów poczytać cos
fajnego.... ślub.... zaręczyny.... zadko o tym mozna
poczytać..... za to dzika miłość i namiętność
króluje..... ciekawie i niebanalnie....
Pętla w pętli -m ciekawy tekst, ciekawie napisany,
forma też taka inna co w sumie daje dobra całość. A
zakończenie bardzo piękne.
odrodzenie tak rozległy temat w doskonały sposób
ukazałeś w swoich rozważaniach...
Byłby to całkiem fajny wiersz, gdyby.. no właśnie -
nie był pisany prozą, bo choć wersy ( raczej linijki)
kończą sie rymami, to dają posmak tekstu . A przecież
tak pięknie sie kończą- zaręczynami. Oczywiście to
jest Twój styl i w sumie nie powinnam sie czepiać...