W ogrodzie
W otoczeniu zieleni pod lazurem
nieba
rozkołysanej w słońcu na wietrze
roztacza się cudowny zapach
ogród osłania kwitnący jaśmin
oblany bielą pachnącego kwiecia
oddziela od prawdziwego piękna
dla wielu ten widok to
zauroczenie
dla innych cudo stworzonej natury
ciekawość przenika przez krzewy
czując ten upojny zapach
zapiera oddech w piersiach
do ogrodu nie ma ścieżki
dlaczego tak skrywany
tajemnicą w zieleni
wzrok przenika w jaśminy
zachwyt i błysk fascynacji
w głebi różany ogród
powoli stąpam pomiędzy różami
aby nie zniszczyć piękna
kolce ranią nogi
nawet nie czuję bólu
pośród wonnego dywanu z róż
pochylam się ku ziemi
czuję kolejne ukłucia
trzymam jedną z nich
różowe płatki
rozdmuchuję ciepłym oddechem
patrzę z podziwem na jej piekno
w nozdrzach zapach ukojenia
poczułem lekki zawrót głowy
jak chwila zapomnienia
otaczającym pięknem
w mej dłoni
delikatność kwiatu
wychodzę z ogrodu
z radością patrzę
na jej różowe płatki
16.07.2003.
Komentarze (21)
W zaczarowanym ogrodzie,,,wyczarowana milosc wsrod
kwiatow sie unosi,,,piekny wiersz.
Zmysłowe lato w srodku zimy. Pięknie:)
Ach ja chce wiosnę i ogrodu tak pachnącego!!! Dziekuję
Kazapie za tą możliwośc wędrowania w tak brzydki
czas....nieważne, że niestylistycznie - ważne że nas
unosi...zanosi w inny świat!!!!pozdrawiam:))
Komnen ma rację niedoróbka stylistyczna jak większość
pana wierszy.
cudowny klimat wiersza
zapach unosi sie , pachnie kwieciem , pozdrawiam
Kwieciscie tu i wiosennie ale lepiej by bylo bez tych
kolcow co rania nie tylko stopy
ale dusze najbardziej
A bej sie nic a nic nie zmienil, to ciagle tylko
internetowe targowisko proznosci, czego dowodem sa
wlasnie wiersze tego typu. Widocznie niektorzy bez
smarowania miodu kolo "pyszczka " innych zyc nie moga.
Falsz i obluda!
Uwielbiam wszystkie kwiaty, szczególnie róże, których
w wierszu jest tak wiele.Tęskniąc za wiosną i jej
pięknem w wierszu znalazłam namiastkę tej cudownej
pory roku.
ładnie namalowany słowami obraz ogrodu
Panie Karolu, pański upór w sprzedawaniu bejowiczom
towaru mocno wybrakowanego i nikłej jakości, jest
czymś wyjątkowym. Szacunek dla czytelnika powinien w
przypadku „poety” wyrażać się w dbałości o
kulturę języka - czytaj: zasady owegoż. Czyli
– trzeba pisać bez byków – także tych
stylistycznych, pilnować składni i gramatyki.
1. „W otoczeniu zieleni i lazuru nieba
kołyszącej w słońcu na wietrze” –
zieleń+lazur=liczba mnoga – czyli : kołyszących
się.
2.” roztacza się cudowny zapach z ogrodu pośród
kwitnących jaśminów” - niewłaściwy szyk. Albo
te jaśminy daje Pan na początek , albo na koniec
wersu. Składnia zdania polskiego w przypadku
okoliczników, dopełnień itp. jest: co-gdzie-kiedy,
więc „z ogrodu roztacza się cudowny
zapach” i na pewno nie „pośród”
– to te jaśminy pachną, może Pan wejść
„między” pachnące krzewy. Niestosowanie
się do owych zasad spowodowało, iż wyprodukował Pan
tylko kolejne bełkotliwe zdanie.
3. Podobnie tu: ” pośród kwitnących jaśminów
oblanych bielą pachnącego kwiecia
oddzielają od prawdziwego piękna” - co oddziela
i kogo? Z tego fragmentu nie wynika nic. To kolejny
byk stylistyczny, językowy. Brak podmiotu, nawet
domyślnego. Wie Pan co to podmiot?
4. Kolejne potknięcie: ” ciekawość przenika
przez krzewy czując ten upojny zapach
zapiera oddech w piersiach„ - kto/co czuje
zapach ? podmiot liryczny czyli peel? Ciekawość czuje
zapach? Ciekawość zapiera dech w piersiach czy zapach?
Widzi Pan Panie Karolu do czego prowadzi lekceważenie
zasad składni. Wiersz bełkocze.
Jest Pan nadal w „poetyckim żłobku” i
zachwyty nieuważnych bejowiczów tego nie zmieniają.
Publikuje Pan moim zdaniem niedoróbki i to jest powód
do wstydu. Poprawienie powyższego utworu nie jest
trudne.
Piękny wspaniały ogród,mogłabym zrywać róże nawet z
kolcami no i ten jaśmin,bardzo lubię kwiaty,śliczny
pachnący wiersz.
Po przeczytaniu wiersza zapachniało mi różami masz
tajemniczy ogród pielęgnujesz go pewnie sam .
Wokół zima , wiatr i plucha. No a Karol róż swych
słucha.
Wspaniały ,pachnący obraz ,namalowany słowami wiersza