** Paradoks **
Wpadłeś w moje progi
z siłą tornada.
Cierpliwie sklejałeś,
gdy rozpadałam się
na kawałki.
Delikatnie wywróciłeś
życie do góry nogami
i wtedy zapanował ład.
Odtąd uwielbiam
nawet burze...
autor
nureczka
Dodano: 2014-09-01 21:29:37
Ten wiersz przeczytano 2402 razy
Oddanych głosów: 69
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (71)
To się nazywa (moim zdaniem) "ślepa miłość" albo
bezgraniczna. Bardzo dobra miniaturka. Pozdrawiam
Stąd ta pozorna nielogicznośc - po złowieszczej burzy
przychodzi oczyszczenie :) Doroto, Cecylio -
pozdrawiam!
świetna miniatura :-)
Śliczny i mądry wiersz... tylko tyle. Po burzy
pogoda, po deszczu oczyszczenie .
Pozdrawiam
Śliczny i mądry wiersz... tylko tyle. Po burzy
pogoda, po deszczu oczyszczenie .
Pozdrawiam
Burze bywają piękne, gdy obok mamy bliską, zaufaną
osobę. Kazapie i chcacharku - dziękuję za zagłębienie
się w mój paradoks :)
rzeczywiście paradoks
pozdrawiam
zjawiska atmosferyczne dzieją się w naszym życiu :)
Czasem burze, także te w życiu przywracają porządek :)
Dziękuję za odwiedziny Eleno, wielka niedźwiedzico,
Halino, obywatelu69 i Bolesławie.
Pozdrawiam :)
Ciekawy Paradoks,pozdrawiam
tylko się uśmiechnąć :) pozdrawiam
Fajny wiersz, pozdrawiam serdecznie
Burze są potrzebne i niestraszne przy prawdziwej
miłości( mimo, że budzą respekt) - Wasze wnioski
cieszą :) Pozdrawiam karacie, krzemanko i Damahiel!
Dobrze, że wpadł
i zrobił ład!:))
burze , które przywracaja porządek są potrzebne :)