pod kwiatem róży
pod kwiatem róży me prochy złóż
niech kolce jej bronią mnie
niech kwiat jej nade mną rozwija się w
słońcu
niech piękno jej łagodzi mój gniew
gniew
że odejść musiałem
a przecież
chciałem tyle jeszcze zrobić
zobaczyć jak dorasta nasz syn
zabrać cię na wielką wyprawę
na koniec świata
i spowrotem
otaczać miłością
czułością i ciepłem
tak jak chciałem to robić wcześniej
chciałbym ci tyle jeszcze dać
lecz dzisiaj już nie mogę
dzisiaj już nie
kiedyś dołączysz do mnie
utulę cię znowu do snu
przytulę
otoczę ciepłem i światłem
byś już przez wieczność była blisko mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.