* (powiedz mi coś...)
powiedz mi coś o sobie
a opowiem ci jak zabijałam
i lała się krew
z winem
i piłam
ją w krzakach większości godzin
opowiem ci o amputacjach, które odbywały
się bez rytuałów
o krzyżach opowiem ci
pod którymi ukrywaliśmy się przed
obowiązkowością życia
a na końcu opowiem ci o wojnie
o łapankach
z których trafiliśmy tutaj
Bóg wywalił nas z bydlęcych wagonów
naszej codzienności
nie wszyscy przeżyli zwierzęce warunki
podróży
choć ci którzy przeżyli też umarli
popatrz na mnie, podejdź, bliżej…
przecież nie czujesz mojego oddechu
prawda ?
Komentarze (7)
...ci którzy przeżyli też umarli...
nie to nie jest gorycz to prawda i rozpacz że tamtego
nie ma a jednocześnie wciąż w pamięci Dobrze piszesz
To Poezja czekam na następne Pozdrawiam z :)
Te wiersze są niesamowite. Czytam trzeci z kolei i
tylko pytanie JAK SIĘ UCHOWAŁAŚ ?
metafory oświęcimskie, a nie trącą stęchlizną, ale
trącą tylko na pewno nie czymś pięknym jak pisze
reszta komentujących. Ten wiersz pachnie zgnilizną w
dobrym słowa znaczeniu - oczywiście.
jak to czytam to się boję i zarazem cieszę że dane mi
było urodzić się w tych czasach..
bardzo dobry wiersz :)
coś pięknego ++++