tak naprawdę
nie myliłam się pisząc te słowa dawno temu w grudniowy wieczór
Tak naprawdę Ty nie czekasz na mnie,
nie mnie wyglądasz,
nie mnie pożądasz,
nie mnie kochasz.
Tak naprawdę nie mnie potrzebujesz,
nie znasz mnie ,choć wiesz o mnie wiele.
Tak naprawdę Ty nie rozumiesz tego co ja
czuję,a bazgroty moje odbierasz jak słowo
na niedzielę.
Nie jestem kimś ważnym w Twoim życiu,
dla Ciebie nie jestem powietrzem,
bez którego żyć się nie da.
Lecz jestem czymś ,czego mimo wszystko
Tobie potrzeba.
Przykro mi ,że tylko czymś,
że wypełnieniem luki dla Ciebie byc
mogę.
Jednak cieszę się każdą chwilą , każdym
marnym momentem,
w którym istnienie moje
nie jest Ci obojętne.
Tak naprawdę zapomnisz,ze byłam
przez ten ułamek wiecznosci
Tak naprawdę nie bedziesz pamiętał,
patrząc przez pryzmat szarości.
Więc póki jestem jeszcze,
póki trwam w tej ogromnej nicości,
pamiętaj o mnie przez chwilę,
dając mi odrobinę miłości.
.................................i toczyło się, było i dostałam tę miłość............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.