-=Umarła choć tak pragnęła żyć! =-
nie musicie głosować na ten wiersz, ale proszę, przeczytajcie, gdyż -według mnie - zawarte tu są pewne wartości;
Miała bajeczne dzieciństwo,
wszyscy tak twierdzili.
W zwątpienie jej w życia sens
nigdy by nie uwierzyli.
Nie widzieli ludzie,
że matka wiecznie pracuje,
do domu późno wraca,
że ojciec topi
dramatyczne refleksje
w kieliszku wódki,
nieustannie ma kaca.
Może ty jesteś silny,
ona nie potrafiła
za morzem swych
łez krwawych
nadążyć.
Rodzice zapomnieli,
że jest człowiekiem,
chcieli ją nieświadomie
w niebycie pogrążyć.
I tak dorastała,
gardziła pozytywnymi
sprawami.
Grzęzła pod wielkiem
ludzkim butem,
zdeptana wspomnieniami.
Nie kochała życia,
podążała przegraną drogą.
Nie przejęłaby się
żadnym szczęściem,
od Boga przestrogą.
Pewnego dnia tak po prostu
poważnie zachorowała.
Osiągnęła, co chciała,
z rzeczywistością przegrała.
wyrok lekarza spadł na nią
jak grom z jasnego nieba,
poczuła, że jednak nie tego
jej potrzeba.
Nie pragnęła śmierci,
jedynie miłości,
całkowitej swobody myśli,
bezwzględnej wolności.
Nowotwór złośliwy
był nie do wyleczenia,
a ona zaprzepaściła
wszelkie nadzieje,
uległa procesowi
ostatniej szansy stracenia.
Zrozumiała, że docenia się to,
co sami posiadamy.
Nawet nasz świat,
którym o próg zwątpienia
się potykamy.
Pojęła, że tak naprawdę
życie jest cenne,
choćby wydawało się
szare, smutne, denne!
Za późno przyszła jej
ta świadomość optymistyczna,
bo rzeczywistość wygrała,
nie była dostatecznie mistyczna.
Umarła dziewczyna,
choć życia tak chorobliwie pragnęła,
swe nadzieje i lęki pod zmiemię
z sobą wzięła.
Bo ludzie są jak twarde głazy –
pełni obojętności, do świata odrazy.
Nawet, gdy ludzie wiele dóbr
mają,
nie potrafią docenić,
więcej chcą
i życia nie kochają.
...czasem najgorsze życie bywa lepsze od jego braku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.