*** [umieraj samotnie]
wszystkim którzy boją się kochać...
Szary dym z papierosa
Zlewa się upiornie z mówiącymi ścianami
Przysłuchuję się ich głosom
Szydzą ze mnie za plecami
Zapach kawy mnie dotyka
Pieści i tuli w godzinie samotności
Ze zdjęć płynie muzyka
Śpiewają o straconej miłości
Lustro ze ściany na mnie krzyczy:
„myślisz ze, kim ty do cholery
jesteś”
Poszukując błogiej ciszy
Roztrzaskuję je jednym gestem
Z poranionych dłoni krew się leje
Układając słowa ze spadających kropli
I moja krew się ze mnie śmieje:
„nie umiesz żyć z kimś-umieraj
samotnie”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.