10 LUTY
TADEUSZOWI [MOJEMU MĘŻOWI]I JEGO RODZINIE ONI SYBIR PRZEŻYLI I DO POLSKI WRÓCILI
TO BYŁO W LUTYM DNIA DZIESIĄTEGO
KOLBAMI W DRZWI ZASTUKALI...
NIE ZAPOMNISZ DNIA TEGO,
GDY DO NIEWOLI RUSCY WAS BRALI.
ŻOŁNIERZE MŁODZI Z GWIAZDĄ CZERWONĄ
ONI NIEWOLĘ ZWIASTUJĄ
PAKUJ SIĘ MATKO,CÓRKO I ŻONO
WROGOWIE NAMI KIERUJĄ.
A ŚNIEŻEK BIAŁY CICHUTKO PADA
JAKBY NIC SIĘ NIE STAŁO.
SANNĄ SIĘ ŚCIELI DALEKA DROGA
SZYBKO,BO CZASU TAK MAŁO
POJECHALIŚCIE TĄ JASNĄ DROGĄ
CO CIEMNOŚĆ WAM ZWIASTOWAŁA.
W PRZYSZŁOŚĆ PATRZYLIŚCIE Z TRWOGĄ,
BO BYŁA ONA NIEZNANĄ.
NAJPIERW BYDLĘCE ZIMNE WAGONY
Z IRONIĄ ''CIEPŁUSZKI''ZWANE
WYJAZD W DALEKIE , NIEZNANE STRONY
SERCA NA STRZĘPY RWANE.
Komentarze (9)
Bardzo dobrze przekazany wiersz i tragiczne losy wielu
polskich rodzin, pozdrawiam serdecznie,
Moja babcia z dziećmi (w tym z moją mamunią) też to
przeżyła. Ałtajskij kraj, gorod Barnauł. Spali w
ziemlankach, jedli mało. Dopiero wiosna dawała im
lebiodę i inne rarytasy.
Ładnie to opisałaś. Pozdrawiam ciepło.
Sybir, Kazachstan i tragiczne losy ludzi ...wspaniale,
ze Twojej rodzinie udalo sie przezyc
Ładny wiersz...a taka historia kto ją przeżył do końca
życia pozostanie w myślach...pozdrawiam;)
Dobry wiersz, smutny kawałek historii.
Zgadzam się z E-J i jeszcze podzieliłbym na zwrotki.
Temat jest mi bliski... Dobry wiersz. Miłego...
Wzruszyłam się. Serdeczne ukłony dla Całej rodziny.
Ładnie przeciwstawiłaś piękno przyrody - śnieżek biały
- z dramatycznym losem - serca na strzępy rwane.
Pozdrawiam.
Podoba mi się ten wiersz,ale gdybym mogła radzić
-napisałabym go małymi literami :) i pomyślałabym o
zmianie 6-go wersu od dołu dla zachowania rytmu
wiersza ,np "wpatrzeni w przyszłość z ogromną
trwogą".Oczywiście to tylko moje sugestie,a Twój
wiersz.Serdecznie pozdrawiam.