2. Julii
Wlepiasz błękity w niebo,
gdy strach fastryguje plecy,
masz nadzieję,
chociaż nieruchomieje spojrzenie.
Rozgrzebany niepokój
tkwi w stygnących źrenicach.
Zimną dłonią przecierasz witraże
i wszystko odpływa.
Czasem kiełkuje radość,
lecz nie zazieleni się po raz wtóry,
zaczyna pełzać twój świat,
Julio,
proszę...
Komentarze (12)
"gdy strach fastryguje plecy". Znakomity opis
rezygnacji.
Wzruszający. I jest też odrobina grozy.
"Zaczyna pełzać twój świat" - brzmi przerażająco...
Smutne, ale życiowe...
Piękny wiersz, choć bardzo smutny
Pozdrawiam serdecznie :)
Bdb wiersz, ale faktycznie smutny,
sądzę, że z chorobą w tle.
Pozdrawiam ciepło!
...zachwyca... Pozdrawiam :)
Ech, zycie...
pozdrawiam:)
kiedyś przyjdzie taki czas i Julia stanie przy swoim
Romeo :) pozdrawiam
wiersz, po przeczytaniu zostawił u odbiorcy niepokój.
myślę, że taki był zamysł autorki, więc jest ok.
pozdrawiam :)
Julia ma problemy- potrzebna pomocna dłoń (rozmowa)
Smutny wiersz.
Smutny i jakże wymowny wiersz, pozdrawiam serdecznie:)