2. ZAWIESZENIE
Niemożliwe żebym tylko zmienił się na
gorsze
„Złe“ cechy do góry, „dobre“ w dół. To się
nie da.
W trumnie czy w życiu. Na pewno jestem
jeszcze bardziej
niespokojny i zahamowany, to wzrasta,
leniwy i niewierny
, ale umiem być z ludźmi i ciekawa zdobycz
„mniejsze uleganie panice“
Chwytanie się jakiejś myśli jak deski
ratunkowej, obrazu
, lubię zdjęcia robić zakątkom podmokłym
Co z tego że się rozpadam żyjąc czy leżąc w
trumnie (poza)
Nie trzeba ulegać panice
Aha, lepiej mi idzie rozmawianie z
ludźmi
Przytulanie, żartowanie, czytanie -
dobrze wierzyć że wiersze mogą coś
zmienić
ale ja w to wierzę mniej jakby,
ale i tak je piszę
Coraz lepiej czuję się w ciele,
Które czuje się coraz gorzej
Zbliżenie na razie bez seksu ku seksowi?
Ciało jak zagłębia się w wabiące ciało
Łączy z ciałem, przyjmuje ciało
Komunia codzienności, upadek w materię
Schronienie i zarazem ucieczka z ciała
bo „strumień elektronów tańczy w nas“
moim i twoim i w gwiazdach, tak w
gwiazdach
a czuje się to zmysłem genitalnym,
orgonalnym
i jest się jakby zawieszonym w sieci, jak
pająk
aspekt pajęczy materii i aspekt kobiecy
pająk zagraża, tunel kobiecości wabi,
bezpieczeństwo i strach
Ojciec pożera, matka wchłania i rodzi
Ale materia to żądza i w tym i w tym
Więc może niebo w zanurzeniu i przeleceniu
przez materię
w energię, żądzę - materia to też żądza,
ale śpiąca.
Jeżeli powstają z nicości to ruch do środka
tej nicości
jest ruchem poza przestrzeń, materię, maję,
świat (w - poza)
ale od - do to ciągłość
a sam też jesteś materią, energią
od - do
ku jakiemuś środkowi nie do
zlokalizowania
zwokalizowania?
Jestem hinduistą z natury
Komentarze (8)
Dziękuję, no jak nasze ciała mogą nie mieć śladów żyć
choćby naszych rodziców, a materia, przecież ona też
pamięta. Jednego tylko nie rozumiem, jak można się
zbawiać czy zabijać jeśli my to spadek, jest nas tak
wielu. Mamy prawo do ostatecznych decyzji? Jednak
wielość w nas staje się jednością więc jakieś prawo
mamy , no i jest to konieczność życiowa - podejmowanie
wielu decyzji. Nawet wolna wolę chyba mamy, ale jest
nas wielu i wiele historii
Urodziny to czas refleksji nad życiem, sobą,
wszechświatem i wiarą. Poza ciekawymi rozważaniami
filozoficznymi wyczuwam tęsknotę za spełnieniem i
jednocześnie obawę przed zależnością wywołaną przez to
uczucie miłości. Mogę się jednak mylić.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Belamonte:)
Jak zawsze, zatrzymujesz swoim utworem, na dłużej,
refleksją,a jest jej tu bardzo duzo, bo i tematów z
życia, jest tu wiele.
Podoba się przekaz, taki w Twoim stylu, trochę
filozoficznym.:)
A najważniejsze, to być człowiekiem, pod każdym
względem.:)
Pozdrawiam serdecznie.;)
"dobrze wierzyć że wiersze mogą coś zmienić
ale ja w to wierzę mniej jakby,
ale i tak je piszę"- no właśnie - i to jest cały
człowiek.
Ciekawe refleksje w wierszu. W zasadzie mogłabym się
podpisać pod komentarzami poprzedników.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe refleksje, pozdrawiam serdecznie.
Ja jestem wręcz przekonany że kiedyś już żyliśmy wiele
miałem w życiu zdarzeń nad którymi nie mogłem przejść
obojętnie zresztą wierzenia wschodu nie są mi obojętne
ciągle uczymy się życia a im jesteśmy starsi tym mniej
wiemy
Jesteśmy też po to, aby świat istniał dalej. Przyroda
to też przedłużenie gatunku.
Ale ten świat stanął na głowie.
To, co było tradycją, tożsamością narodów stało się
niepotrzebne, staroświeckie, śmieszne.
Idzie nowe, nowe i ono.
Być hinduistą, mieć jeszcze jedno życie.
Zastanawiałam się nad tym, że może już żyliśmy.