23 listopad- dzień twojej śmierci
dla w
Dziś mija równo miesiąc, gdy ty ostatni raz
się odezwałeś
Pamiętam jak by to było wczoraj
Napisałeś, że wieczorem masz pilną
sprawę
Uważaj na siebie -poprosiłam
Ty nic nie napisałeś
Wieczorem, gdy już leżałam myślałam o
tobie
Coś mi kazało wysłać Ci wiadomość
Zrobiłam to
Ty mi odpisałeś, że idziesz na łowy,
Chcesz pomścić kolegę…
Wiedziałam, o co chodzi!
Wiedziałam, czym to może się skończyć
Bez zastanowienia napisałam ze jesteś taki
jak każdy
Bo nic cię nie interesuje, że ktoś się
martwi
Ty mi odpisałeś, że bym o tobie zapomniała
Bo ty się nie zmienisz a nie chcesz
ranic
Poprosiłam byś się odezwał po powrocie.
Dugo czekałam,
Telefon nie wyświetlał nowych
wiadomości..
Bałam się! Pisałam, dzwoniłam
Ty milczałeś
Do głowy przychodziły różne myśli…
Cało noc przepłakałam
Wiedziałam, że musiało coś się stać!
…Następnego dnia na telefonie
pojawiła się koperta
Byłam pewna, że to sms od Ciebie
Miałam prawie racje
Numer był twój, ale to nie ty pisałeś!
Pisał twój brat!
Takiego smsa od niego odczytałam:
„’dostał 3 kosy, dwie w brzuch
jedno pod serce
Jest w krytycznym stanie…
To, co było dalej było straszne…
Uwierzyłam, że umarłeś
Bolało to jak nigdy wcześniej!
Teraz wiem, że moje cierpienie było
daremne
Bo Tobie wtedy nic się nie stało
To wszystko było kłamstwo wymyślone przez
Ciebie!!!
Kochanie Tego Ci nigdy nie zapomnę!
zniszczyłeś to co kochałeś Choć w sercu pozostałeś dla mnie umarłeś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.