26 lutego
Karolku płaczę jak dziecko
piąty raz
skaczę z szóstego piętra
problemów
plama
śmieszy ufoludki
sterczące nad upadłym
zarysowane piekło
wciąga w odchłań
przestępstw młodości
precz! miłość
zamknięta głęboko
zaskakująca
strumieniem łez
zabiajam sny
siebie
Ciebie
nas
nadal kocham
pamietam o Tobie, te wspomnienia żyją we mnie i nie zapomnę... to była najcięższa decyzja... może zaważyła na całym życiu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.