319 Menotaksja
kiedy patrzysz blaskiem
nieświadomie uchylasz wrota
duszy skrzydłami motyla
alabastrową słodycz czuję
strumieniem szeptów spływa
ocierając się o horyzonty zmysłów
lecę na krawędzi cienia
jak ćma w czerwień światła
którym raczysz
przytulam skrzydła do gorących płomieni
jaśniejesz tak bardzo że oślepiasz
zahipnotyzowana konam
ostatnim spiralnym lotem
autor
beano
Dodano: 2020-11-24 23:44:56
Ten wiersz przeczytano 2183 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (86)
*masz
Wando
dziękuję za pozdrowienia
przesyłam uściski gorące:))
Andrzeju Błaszczyku
:)
mas specyficzne poczucie humoru:))
Turkusowa Cię pochwaliła ...
To najwyższych lotów uznanie ...
dobrze dokonujesz ostatniego lotu
Już sobie wyobrażam. To Ty? To Ja!
Przekąśmy coś dobrego.
Tu Cię mam. Chwytam i gniotę. Ale nie umieraj. Mam
wolną sobotę.
Oj goraco u Ciebie Beatko :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Brzoskwinko
czasami się nie da;(
pozdrawiam serdecznie:))
Waldi
witam Cię gorąco nie moje kochanie:))
Zosiu
tak bardzo gorąco:)
to miło, że poczułaś:))
pozdrawiam serdecznie:)
Uff, jak gorąco ;)
Witam księżniczko nie moja ...
jak motyl lub ćma co ginie w świetle
lepiej nieraz unikać takiego ognia miłości co spala
miłego dzionka :)
Kropelko
miło, że zagościłaś pod wierszem,
pozdrawiam cieplutko i serdecznie:))