♥ ♥…W mym...
„…Za to, jaki jesteś… z podziwem patrzę na to, kim dla mnie jesteś… Mimo iż wiele razy, ostrze w me serce wbiłeś… To zawsze wierzyć chciałam, że tego nie zrobiłeś… zrobić nie chciałeś… Zawsze Ci wybaczałam, żyłam w ciągłej nadziei… Że może kiedyś, to wszystko się poukłada… Że może to wszystko się sklei… Zawsze Nas pełno było… Kiedy szliśmy ulicą-mówili: „to jest prawdziwa miłość…” ‘Kocham Cię…’- te słowa Twe, niesie mi wciąż wiatr… Kocham?…Kochałam?...Kochać będę?... Choć tak naprawdę nie jesteś mnie wart… Jednak, oprzeć- nie umiem się Tobie… Tak to zazwyczaj jest, w tej miłosnej chorobie… Pamiętasz?... Tysiące rozmów telefonicznych, było… Żadnych wspomnień, mi nie ubyło… Stos esemesów, codziennie wysyłanych… Listów… Koszmarów… dni razem przetrwanych… Naszych… Nas- tak cudownie, zakocha
„Jak mnie kochasz…mówiłeś,
codziennie…
Jak mnie kochasz?…
całkiem od innych, odmiennie…
Jak mnie kochasz…
Mimo iż nie jestem pierwsza-to na pewno
ostatnia…
Bo Twa miłość do mnie,
już od roku się nie ulatnia…
Jesteś piękna, zgrabna, seksowna…
taka młoda, czuła, łagodna…
delikatną, jasną masz cerę- kiedy Cię
widzę, onieśmielę…
Twoje oczy, lazurowe, tak mnie
pociągają…
Są tak niesamowite, tyle w sobie
skrywają…
Pragnę je odkryć,
tak jak całą Ciebie- pomóż mi
Skarbie…
będzie Nam jak w niebie…
oddaj mi serca, część małą…
oddaj mi siebie…
Tak jak ja Ci oddałem…
I zaufaj mi- bo Ci zaufałem.
Jesteś dla mnie najważniejsza, jesteś moja-
najpiękniejsza.
Pragnę Cię pieścić, całować, dotykać…
w miłości wtórować…
Twoje dłonie, w swoich trzymać…
Tylko je pragnąć, otrzymać…
Takie piękne,
są Twe ręce-gdy dotykasz…
Pragnę, więcej!
Kiedy nimi mnie dotykasz, to me nogi-jak
słowika…
Tak cieniutkie. Tak lichutkie. Ledwo, co
mnie tak trzymają…
Cały mięknę, podczas gdy inni…
tylko do Ciebie wzdychają…
Bo ja Ciebie mam, a Oni Cię nie
mają…
Opłaciło się czekać na Ciebie, te całe
cztery miesiące…
W końcu dla mnie, zaświeciło najjaśniejsze
słońce.
Od dziś wierzę w cuda, bo gdy naprawdę
czegoś chcesz, to się uda…
Całe moje życie, chcę już podążać z
Tobą…
Jesteś mego umysłu, drogą
przodową…
Nikt więcej się nie liczy, tak bardzo Cię
kocham…
gdy milczysz…
gdy mówisz…
gdy patrzysz…
gdy się ze mną czubisz…
Ten Twój uśmiech, ten Twój głos…
Twoje usta, uszy, nos…
Twoje włosy, tak cudowne…
takie gładkie, takie wonne…
Zapachem miłości Naszej przenikły do
głębi…
I to mnie wcale nie gnębi, to tak
wspaniałe, cudowne jest…
Kiedy jesteś obok- zawsze dobrze
jest…
Chcę, co dzień wsłuchiwać się w ich szelest
na mej szyi,
To bardzo mi życie umili…
Kocham Cię królewno moja, proszę
bądź… na zawsze moja!
Obiecuję wierność, czułość…
co dzień róże w Twym wazonie…
Stałość w uczuciu, pomoc w
problemach…
Razem odnajdziemy łatwiej, drogę z każdego
„więzienia”…
Ty…
tak ślicznie wyglądasz, każdego
dnia…
W mym sercu na zawsze Ty, w Twym sercu na
zawsze ja…”
//Czy ja, jeszcze jestem…?// *takie słowa, wszystko było… moja, Twoja- Nasza miłość! Zapatrzeni na siebie, nie widzieliśmy świata… Pamiętasz? Odeszło… Wielka strata… To wszystko tu zawarte… było kiedyś tylko warte?… Pamiętasz? To było naprawdę… przecież nie mogę uznać, że jest już po sprawie… me serce rozdarte… krwawię… ()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()()() PoZdRaWiAm, DoTeŃkA !=***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.