Ach to ty...
Na dworze wiatr
szarpie oknem,
fale deszczu
spływają po szybach.
Ktoś puka
do drzwi,
otwieram-
Ach to ty kochany.
Wtulam się
w twoje ramiona,
spragniona
oczekuję pocałunku.
Wtedy słyszę
głos konduktora,
-zajezdnia już,
pani wysiada? -
autor
saba
Dodano: 2014-05-10 21:17:30
Ten wiersz przeczytano 3890 razy
Oddanych głosów: 75
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (74)
Wywołał uśmiech. Kiedyś przeżyłam podobną przygodę, a
na pytanie kierowcy - dokąd pani chciała dojechać?
Odpowiedziałam inteligentnie - do domu:))
szkoda że autobus tak szybko stanął
bo w takim zamyśleniu
rozkoszy było nie mało w:)
nie to ja
Kolejny wiaterek w wierszyczku ? :)
:-) :-) :-) ale dobre:-) . Pozdrawiam sabo:-)
Och te przebudzenia
Mają zaskoczenia
Nieraz nie nadają
Się do powiedzenia:)))
Pozdrowionka od Tomka:)))
Ta to ja
Szkoda Sabuś, że zostałaś zbudzona, kto wie co by się
działo dalej...Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego
weekendu życzę:-)
Co za przebudzenie:)
Nie wysiadaj jeszcze, Sabo...
Pozdrawiam:))
budzenie nie w porę ... a było tak pięknie hi hi
Kochani Dziękuję Wam Wszystkim za Wizytę i Komentarze.
Życzę miłej Nocy
A kuku dziękuję za pytanko :))))
A gdzie wierszyk ?
Sabo pięknie, ale myślę, że smutnie...spełnienia
marzeń życzę i super łikenda:)
piękny sen Sabinko jaka szkoda ,że to nie
rzeczywistość
pozdrawiam serdecznie ;)