AD. 2010.06.28 godz.20.00
Pierwsze i ostatnie nasze spotkanie
A miało być tak pięknie
letni wieczór nad jeziorem
wspólny spacer promenadą
piękny zachód słońca
w oddali krzyk Kormorana
i ta noc,
która miała być nasza.
Niestety,
wszystkie nasze
wspólne marzenie,
i miłosne pragnienia
z mgłą uleciały.
Tyle z tego naszego
długo planowanego,
z utęsknieniem oczekiwanego
upragnionego spotkania zostało.
Pozostał smutek, żal,
niedosyt, zawiedzenie,
i po co z tym żyć
jak Ciebie
Anulko Ukochana już nie ma.
Pora mi odejść.
https://www.youtube.com/watch?v=Zl_-B8Ol18o
Komentarze (5)
W ciszy najpiękniej gra muzyka, pozostała modlitwa, a
żyć dalej trzeba...pozdrawiam :)
Ladne i smutne wspomnienia.
Uszy do gory, nie badz smutny.
Widac, ze trzeba bylo sie rozstac.
Pozdrawiam.
Może Anulki serce zabiło do kogoś innego a peelowi
pozostał smutek i żal. Jak to mówią; serce nie sługa.
Ciekawy wiersz, pozdrawiam :)
Smutkiem u Ciebie powiało:( Pozdrawiam::)
Bardzo smutny :(