Aksjomat
Wpleć ramiona między wolne
przestrzenie nasze
ukamieniowane
szeregiem twarzy wiszących
na szyderczych uśmiechach
chłostanych przez wiatr przeznaczenia
policzkowanych rojem strug burzowych
Wpisz mnie w okrąg naszego
szczęścia wyznacz średnicę
niech przekroczy możliwości
niemożliwe pozornie
Przyjmij za aksjomat
wierzchołek
na którym kucnęło szczęście
wpięte w twój policzek
autor
Nina18
Dodano: 2008-05-06 20:38:03
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
"szeregiem twarzy wiszących
na szyderczych uśmiechach" a kto się przejmuje losem
kochających się - według mnie nieszczęśliwi w miłości
(inni nie mają czasu). Bohaterka się nimi ma
przejmować? Nawet wówczas, gdy nie mają powodów,
wyszukują je na siłę (żeby podnieść swoją nadwątloną
samoocenę). Mówiąc po ludzku - zazdroszczą.
"wierzchołek
na którym kucnęło szczęście
wpięte w twój policzek" - przyjęcie pewnika w tych
okolicach jest wprost cudowne. Zresztą inni się nie
liczą - tego istotniego przekonasz sercem, a nie
rozumem!